Joanna Brych: – W Konkursie Piosenki Eurowizji zdobywamy ósme miejsce i mówią o tym wszyscy. Tymczasem dzięki pana choreografiom Viktoria Nowak bez medialnego szumu zdobyła pierwsze miejsce w Konkursie Eurowizji dla Młodych Tancerzy 2015. Zaskoczenie?
Jacek Przybyłowicz: – Być może zwycięstwo to oznacza, że polski taniec jest w lepszej kondycji niż polska piosenka, a nasi tancerze zasługują na międzynarodową karierę.
A jaka jest ranga tego konkursu w świecie tańca?
Po pierwsze, należy podkreślić, że uczestników ocenia w pełni profesjonalne jury. Na przestrzeni lat zasiadali w nim najwięksi choreografowie: Maurice Béjart, Pierre Lacotte, Heinz Spoerli, Krzysztof Pastor i wielu innych. Konkurs odbywa się co dwa lata. Pierwsza edycja odbyła się w 1985 r. we Włoszech. Biorą w nim udział absolwenci i uczniowie ostatnich klas szkół baletowych. Viktorię oceniała m.in. Zenaida Yanowsky, primabalerina The Royal Ballet, która zresztą wygrała Eurowizję dla Młodych Tancerzy w 1993 r.
Czyli zwycięstwo otwiera drzwi do najlepszych zespołów baletowych?
Nieraz wystarczy wejść do finału. Tak się przecież stało w przypadku Filipa Barankiewicza. W 1995 r. został finalistą konkursu w Lozannie i niedługo potem otrzymał angaż do jednego z najlepszych zespołów na świecie – Baletu Stuttgarckiego. Przez wiele lat występował w randze pierwszego solisty, a wkrótce (w sezonie 2017/18 – przyp. red.) obejmie stanowisko dyrektora artystycznego Czeskiego Baletu Narodowego. Takiej kariery życzę Viktorii, ale na razie cieszę się, że w przyszłym sezonie będzie tańczyć w Teatrze Wielkim w Poznaniu w spektaklu w mojej choreografii pt.