Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Zbrodnia bez rozliczenia

Ryszard Bugajski: Sztuka wymaga złożoności

Ryszard Bugajski Ryszard Bugajski Łukasz Dejnarowicz / Forum
Zmarł Ryszard Bugajski, reżyser, pisarz, scenarzysta, twórca znakomitego „Przesłuchania”. Miał 76 lat. Przypominamy wywiad, jakiego udzielił „Polityce” tuż po premierze jego ostatniego filmu.
Kadr z filmu Zaćma”, w reż. Ryszarda BugajskiegoKino Świat Kadr z filmu Zaćma”, w reż. Ryszarda Bugajskiego

JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Dlaczego autor „Przesłuchania”, „Generała Nila”, „Śmierci rotmistrza Pileckiego”, a więc filmów o ofiarach stalinowskich represji, bierze się za opowieść o Julii Brystygierowej, szefowej jednego z departamentów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, za którą ciągnie się legenda jednej z najokrutniejszych oprawczyń tamtego czasu?
RYSZARD BUGAJSKI: – Zbrodnia ma przeważnie dwójkę uczestników. Kata i ofiarę. Już przy „Przesłuchaniu” byłem przez niektórych atakowany za to, że uczłowieczam sprawców, pokazuję ich jak ludzi. Porucznik Morawski grany przez Adama Ferencego strzela sobie w głowę, ma skrupuły. A wedle moich oponentów należało pokazać, że to zezwierzęceni, bezrefleksyjni sadyści. Takie podejście się nie sprawdza. Jeżeli portretujemy życie – a ja należę do realistów w kinie, wszystkie moje historie są oparte na jakichś prawdziwych wydarzeniach – to wszelkie uproszczenia są zabójcze. Sztuka wymaga złożoności, odcieni, szarości, najprzeróżniejszych kontrastów.

Brystygierowa skazująca byłych akowców na śmierć, a potem nawrócona katoliczka, wydaje się uosobieniem sprzeczności.
Sprostujmy: nigdy nie była ani sędzią, ani prokuratorem, nikogo nie mogła więc sądzić i skazywać. Owszem, prowadziła śledztwa, przesłuchiwała aresztowanych, doprowadzała ich przed sądy, w wyniku czego niektórych skazywano na śmierć, np. Bolesława Szafarzyńskiego, szefa propagandy PSL w województwie olsztyńskim. Była Żydówką urodzoną w zasymilowanej nieortodoksyjnej rodzinie w galicyjskim Stryju. Z domu Prajs. Ojciec farmaceuta, właściciel apteki. Mąż – Natan Brystiger, doktor filozofii, syjonista. Ale ją syjonizm niespecjalnie interesował. Zbuntowana, wyczulona na wyzysk i nędzę, przeciwna nierównemu traktowaniu, skończyła jeden z najlepszych przedwojennych uniwersytetów – we Lwowie.

Polityka 48.2016 (3087) z dnia 22.11.2016; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Zbrodnia bez rozliczenia"
Reklama