Jedna epoka przegląda się w drugiej.
Zbigniew Wodecki śpiewał już różny repertuar, ale żeby się wcielić w rapera Peję? A tu proszę – refren „Jest jedna rzecz, dla której warto żyć” w sposób błyskotliwy zamienił się w jego wykonaniu w swing. Wojciech Gąssowski śpiewa „Normalnie o tej porze” grupy Kaliber 44, a Andrzej Dąbrowski – „Nie ufajcie Jarząbkowi” Łony. A to wciąż tylko część repertuaru tej świeżej i żywiołowej płyty, na którą większość melodii i aranżacji napisał młody jazzman Mariusz Obijalski.
Różni wykonawcy, Albo inaczej, Alkopoligamia
Polityka
17.2015
(3006) z dnia 21.04.2015;
Afisz. Premiery;
s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Dyskretny chłód"