Rozmowa z Jackiem Dehnelem, laureatem Paszportu „Polityki”
Katarzyna Janowska: – Jest pan poetą, prozaikiem, tłumaczem poezji Philipa Larkina i Osipa Mandelsztama, malarzem. Ma pan 26 lat. Kiedy pan zaczął być artystą?
Jacek Dehnel: – A to się jakoś zaczyna? Bo ja nie pamiętam, nie wiem. Rodzina mojej matki po prostu tak nas wychowywała: człowiek jest w sposób przyrodzony twórczy. I jeśli ma potrzebę tworzenia, a powinien ją mieć (chyba, że szkoła go jej pozbawi, co się niestety często zdarza), ma moralny obowiązek pójść za tym wołaniem.
Polityka
4.2007
(2589) z dnia 27.01.2007;
Kultura;
s. 58