Ta książka o Komitecie Obrony Robotników pozwala wiele zrozumieć z dzisiejszych sporów politycznych.
Niezwykłe były losy tej książki. Oto w 1981 r., w czasie owego karnawału Solidarności, dwóch historyków, Andrzej Friszke i Andrzej Paczkowski, rozpoczęło nagrywanie – jak skrupulatnie informują we wstępie, na magnetofonie szpulowym marki Grundig – relacji ludzi związanych z Komitetem Obrony Robotników. Nagrania były przepisywane na maszynie w trzech egzemplarzach i przechowywane ze względów bezpieczeństwa w innym miejscu niż taśmy. Ta przezorność po wprowadzeniu stanu wojennego okazała się błogosławiona, bo cała dokumentacja, z jednym wyjątkiem, przetrwała.
Polityka
38.2008
(2672) z dnia 20.09.2008;
Historia;
s. 92