Światowe kino żywi się dzisiaj kinem i w zasadzie w ogóle nie musi już kontaktować się z rzeczywistością. Wciąż słyszymy o remakach (na nowo nakręconych filmach), sequelach (dalszych losach) i prequelach (poprzednich losach bohaterów popularnych filmów). Kino polskie ma na tym polu spore zaniedbania.
Zaniedbania polskiego kina w dziedzinie remaków, sequelów i prequelów są skądinąd okolicznością bardzo korzystną przede wszystkim ze względu na czynnik lokalny, czyli brak nowych pomysłów. Inwencja scenarzystów się wyczerpuje, lektur szkolnych do sfilmowania pozostało niewiele, a nowości wydawnicze nie wydają się szczególnie fotogeniczne. Pozostaje zatem niezgłębiona skarbnica, jaką jest Filmoteka Narodowa, mająca statutowy obowiązek gromadzenia kopii wszystkich nakręconych w polskich wytwórniach filmów.
Polityka
51.2002
(2381) z dnia 21.12.2002;
Kultura;
s. 76