Może zakrawać na ironię, że ludobójstwo popełnione w czasie II wojny światowej na europejskich Żydach przez nazistów i ich kolaborantów jest dziś jednym z centralnych wydarzeń właśnie amerykańskiej kultury masowej. W Izraelu, Niemczech, a nawet w Polsce, gdzie żyła większość ofiar, pamięć o wymordowanych Żydach jest zrozumiała. Ale dlaczego w USA i dlaczego dopiero teraz?
Miliony Amerykanów co roku odwiedzają Muzea Holocaustu w Waszyngtonie i Los Angeles. Tłumy chodzą na „Listę Schindlera”. W kilkunastu stanach wiedzę o Holocauście wprowadzono do programów szkolnych. W co większych miastach amerykańskich w ostatnich latach ustawiono pomniki Holocaustu. Zwykle wstrząsające wydarzenia są upamiętniane natychmiast. I wojna już w latach dwudziestych była tematem, kiedyś głośnych – dziś zapomnianych, powieści i filmów.
Polityka
20.2001
(2298) z dnia 19.05.2001;
Społeczeństwo;
s. 70