Archiwum Polityki

Będzie lepiej czy drożej?

Sejm znowelizował ustawę o nieuczciwej konkurencji. Wzrosła więc groźba, że po przejściu całej legislacyjnej drogi za kilkanaście tygodni będziemy mieli zakaz handlu bez marży dla super- i hipermarketów, znaczne ograniczenia w sprzedaży towarów pod markami sieci handlowych, koniec loterii promocyjnych i szlaban dla droższych prezentów dołączanych szczęśliwcom do zakupów. Drobni kupcy wygrali więc pierwszą rundę (inna sprawa, czy rzeczywiście na tych zmianach zyskają), ale klienci sklepów i producenci nie mają się z czego cieszyć. Jeśli wielkim sieciom handlowym nie uda się jeszcze bardziej przycisnąć dostawców, to ceny niektórych towarów mogą wzrosnąć, liczba promocji towarów spożywczych, tak istotnych dla gorzej sytuowanych rodzin, spadnie, a właściciele tzw. sklepów dyskontowych, sprzedających tanio pod własną marką, być może będą musieli zwijać interes. To jedna z takich decyzji rządu i parlamentu (przypomnijmy niedawny zakaz przywozu niesortowanej odzieży z zagranicy), po której konsumenci mają mniejszy wybór, a ceny mogą rosnąć. Administracyjne zakazy zazwyczaj próbuje się obejść, a ich cenowe skutki pozostają.

Paweł Tarnowski

Polityka 22.2002 (2352) z dnia 01.06.2002; Komentarze; s. 13
Reklama