Rozmowa z Arno Lustigerem, historykiem żydowskiego ruchu oporu
Agata Wiśniewska: – Dlaczego po wojnie został pan w Niemczech?
Arno Lustiger: – To długa historia. Wojnę przeżyłem w kilku miejscach, byłem przesiedlany. W ostatnim obozie koniec nawet był bliski. Wszyscy więźniowie zostali wysłani na śmierć. Na szczęście udało mi się uciec, a potem uratowała mnie armia amerykańska. Przez długi czas nie wiedziałem nic o losach mojej rodziny. Ojciec i brat nie przeżyli wojny, zostali zabici. Matkę i siostry odnalazłem kilkanaście miesięcy po wojnie.
Polityka
16.2006
(2551) z dnia 22.04.2006;
Historia;
s. 81