Jak w „Misiu” reżysera Barei – zrodziła się na naszych oczach nowa tradycja: długi wypoczynek majowy. Nikt już nie zdoła jej odebrać społeczeństwu. Nawet przy niekorzystnym układzie kalendarzowym dwa dni świąt obok siebie zawsze da się połączyć mostem w większą całość z sobotą i niedzielą. Społeczeństwo skonstruowało sobie tę długą majówkę na swój sposób: mało odświętności i celebry, jak najmniej polityki i polityków, za to dużo wyjazdów, ruchu, rowerów, rekreacji na świeżym powietrzu, rodzinnie i na luzie. W te majowe dni pokazaliśmy sobie milszą twarz, a nieróbstwo nie sparaliżowało kraju. Było gdzie zrobić zakupy, gdzie zjeść i gdzie przenocować. To w sumie zaskakujący dowód przemian, jakie się w Polsce dokonały, mimo że tak wielu się zdaje, że wcale nie czerpią z nich profitów.