Polacy coraz chętniej wybierają wypoczynek za granicą, niewiele droższy niż w kraju, za to z gwarancją pogody. Niebawem ruszą na majówkę i czerwcówkę, a potem na letnie wakacje. Biura podróży zacierają ręce, bo szykuje się rekordowy rok turystyki wyjazdowej.
W tym roku wakacje za granicą spędziło 9 mln Polaków. Kilkadziesiąt tysięcy miało samochodowe wypadki, kłopoty ze zdrowiem. Niemal wszyscy byli ubezpieczeni, ale często źle. Oto parę historii i przestróg.
Niemal połowa Polaków zapowiadała, że tego lata nigdzie nie wyjedzie. Ale rezygnacja z odpoczynku nie ujdzie na sucho. Jak często należy wyjeżdżać, czy koniecznie daleko i czy warto wstawić biurko na działkę? Rozmowa z psycholożką dr Lidią Czarkowską.
Dziś w wielu bałtyckich kurortach wciąż jeszcze są wolne miejsca czekające na gości, tymczasem w biurach turystyki zagranicznej większość wakacyjnych miejsc jest już wykupiona.
Jak gorąco by nie było, ile osób by zmarło – to wszystko już doskonale wiemy. Jedyne nowości to zasięg niekorzystnych zdarzeń. Sytuacja powtarza się co lato i pora wyciągnąć wnioski. Okoliczności i tak je wymuszą.
„Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” to tytuł wystawy otwartej niedawno w Muzeum Architektury we Wrocławiu. Urlop, wakacje, kolonie, a choćby i weekendowy wypad, wymagają nowego, czasowego lokum. Jak wyglądało ono dawniej, jak się zmieniało?
Będzie trochę okazji do budowania tzw. mostów i przedłużania odpoczynku. Kalendarz układa się wyjątkowo korzystnie w maju.
Branża turystyczna wchodzi w szczyt sezonu pełna obaw. Największa jest taka: czy klienci będą odporni na podwyżki, jakich jeszcze nie było?
Po dwóch covidowych latach Polacy tęsknią za wypoczynkiem all inclusive, najlepiej nad ciepłym morzem. Nawet wojna w Ukrainie ich nie odstrasza. W biurach podróży pytają jednak, czy tam, dokąd lecą, nie będzie rosyjskich turystów.
Zakopane czy Zanzibar, Hel czy Hurghada? Zaplanowanie letniego wypoczynku w 2021 r. nie będzie łatwe, a zima to już wyzwanie dla zuchwałych. Wakacjami rządzi Covid-19.