Kiedy dorośli od dziesięciu lat zajęci byli po uszy kryzysem, recesją i deflacją, nie zauważyli, jak im uciekło młode pokolenie. Wypadło z systemu. Zdjęło mundurki, ufarbowało włosy, porzuciło stałe zajęcia na rzecz dorywczych. Ani myśli o przyszłości, nie zakłada rodzin. Oddaje się bez reszty konsumpcji i – o zgrozo – szukaniu uciech w życiu. Za pieniądze rodziców.
W tradycyjnym teatrze kabuki istnieje forma zmiany kostiumów na scenie, która nazywa się hikinuki. Ubrany na czarno niewidoczny pomocnik pociąga za nitki i w mgnieniu oka spod starego kimona ukazuje się nowy strój. Coś takiego stało się właśnie teraz: niepostrzeżenie pojawił się nowy japoński model życia, który całkowicie przeczy stereotypom.
Jasna miedź
Chisato i Josuke, dwudziestodwulatkowie. Obydwoje są freeters. Słowo powstało z połączenia angielskiego free, z niemieckim arbaiter.
Polityka
27.2002
(2357) z dnia 06.07.2002;
Na własne oczy;
s. 100