Archiwum Polityki

Uciszanie krzykiem

Parlament Europejski wezwał kraje członkowskie i kandydujące do UE, aby umożliwiły kobietom legalny dostęp do bezpiecznej aborcji oraz zapewniły tanie środki antykoncepcyjne i edukację seksualną młodzieży. Rezolucja nie ma konsekwencji prawnych; decyzje pozostają w kompetencji władz państwowych. Unia sygnalizuje jedynie trudne problemy społeczne i zaleca skupienie uwagi na ich rozwiązaniu.

Wedle komisji europejskiej naszego parlamentu (posłowie opozycji i PSL) rezolucja stanowi „naruszenie kompetencji suwerennych państw”. Zdaniem Rady Episkopatu ds. rodziny UE zaleca „legalizację zabijania obywateli”. W ocenie bp. Życińskiego chodzi o „usiłowanie moralnego spustoszenia”.

Eskalacja podobnych wystąpień miesza ludziom w głowach i sieje niepokój. Może już jedna pani drugiej pani mówi, że jak wejdziemy do Unii, to będą łapać Polki na ulicy, żeby robić skrobanki? A przecież krzykiem nie da się uciszyć rzeczywistości. W sprawie aborcji mamy podwójne standardy: prawny zakaz i praktyczną dostępność, tyle że w podziemiu. Edukacja seksualna w polskich szkołach jest aseksualna i anty-antykoncepcyjna. A przekonywanie, że gdyby zacząć od tego końca, to można by faktycznie ograniczyć liczbę aborcji, skutkuje podobnie jak walenie głową w mur.

Ewa Nowakowska

Polityka 28.2002 (2358) z dnia 13.07.2002; Komentarze; s. 13
Reklama