Archiwum Polityki

W kuchni z doktorem filozofii

Współautorka polecanej książki Claudia Piras jest doktorem filozofii i literaturoznawstwa, a swą pracę habilitacyjną poświęciła Platonowi. Wybierając oczywiście spośród jego dzieł „Ucztę”. Później, nie zaniedbując swych naukowych obowiązków, coraz więcej czasu poświęcała kulinariom. Książki kucharskie bowiem są znakomitym odzwierciedleniem historii i kultury narodów. Aby jednak sprostać wymogom rubryki recenzenckiej, sięgnijmy po literackie analogie. O Homera spór toczyło siedem greckich miast. Nie mniej włoskich regionów spiera się o salsiccię lucanica. Tę cienką, długą, z najlepszego mięsa wieprzowego przyrządzoną kiełbasę doprawia się solą, pieprzem, smalcem, koprem włoskim i peperoncino, a następnie suszy przez 30 dni. Kto raz jej popróbował, ten nigdy nie zapomni tego zapachu i smaku. Zrozumiałe więc są powody sporu o miejsce pochodzenia salsiccii. Drugi człon nazwy – lucanica – sugerowałby, że smakołyk narodził się w Lucanii. Jednak Lombardczycy natychmiast sięgają do VII wieku i przypominają historię królowej Longobardów. To właśnie Teodolinda – ich zdaniem – wymyśliła przepis na kiełbaskę. Ona też darowując plemieniu swą żelazną koronę, która do dziś spoczywa w katedrze w Monzy, dołączyła do podarunku tajemnicę przepisu do dziś zachwycającego smakoszy. W Wenecji Eugenejskiej znana jest bardzo podobna legenda. Także w Lacium, Umbrii i Toskanii. Silny argument mają też kucharze z Basilicaty. Przytaczają oni zapisane przed wiekami słowa Warrona żyjącego w czasach Cycerona: Lucanica a Lucanis populis a quibus romani milites primum didicerunt, co znaczy: u mieszkańców Lukanii żołnierze rzymscy poznali kiełbasę zwaną lucanica. Nie ma jednak pewności, że Warron mówił prawdę. Czytając „Culinaria”, obfitujące w takie opowieści, odbywamy wędrówkę po włoskich regionach, ich historii i kulturze.

Polityka 6.2002 (2336) z dnia 09.02.2002; Kultura; s. 55
Reklama