Archiwum Polityki

Seks bez demonów

W krakowskim wydawnictwie księży jezuitów ukazały się dwie książki, traktujące o życiu seksualnym, napisane przez duchownych i opatrzone imprimatur kurii. Ich autorzy reprezentują zupełnie inne podejście do spraw seksu niż to, do jakiego ze strony Kościoła  przywykliśmy.

Setki spotkań z młodymi ludźmi, udręczonymi przez problemy seksualne, wynikające z niewiedzy i braku wychowania w tej dziedzinie - oto inspiracja, na którą powołuje się ks. Józef Augustyn, autor książki adresowanej głównie do młodzieży. Myśl przewodnia autora: nasza seksualność należy do tych dziedzin życia, których nie można uczyć się metodą prób i błędów. Te ostatnie mogą zranić człowieka na całe życie. W ankiecie, przeprowadzonej na użytek książki, ks. Augustyn zwraca uwagę na taką oto wypowiedź, uzyskaną od 18-latka na propozycję postawienia dowolnego pytania osobie kompetentnej w zakresie problematyki seksualnej: "Zapytałbym, dlaczego dopiero teraz daje mi taką możliwość!"

Przeciwnicy edukacji seksualnej (z obecnym resortowym ministrem włącznie), którzy praktycznie nie wpuścili jej do szkoły, szermują najczęściej zarzutem, że wiedza, podawana przez osoby z zewnątrz, jest zamachem na prawa rodzicielskie: pozbawia rodziców możliwości wychowywania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami. Nie przyjmują racjonalnych argumentów drugiej strony, ponieważ przypisują jej deprawatorskie zapędy. Jak zatem potraktują dowodzenie ks. Augustyna, który mówi to samo, a do deprawatorów zaliczyć go nie wypada?

Problem w tym, że rodzice - nawet gdy czują konieczność wychowania intymnego dzieci, najczęściej nie potrafią stanąć na wysokości zadania. Sami są ofiarami niewiedzy, przenoszonej z pokolenia na pokolenie, a nierzadko także ofiarami zranień w dzieciństwie lub okresie dojrzewania, które napiętnowały całe ich życie seksualne. Józef Augustyn zwraca uwagę na pruderyjne, lękowe i represyjne podejście do seksualności, które jest w Polsce głęboko zakorzenione.

"Nierzadko w przeszłości seksualność była odbierana najpierw jako sfera ťnieczystaŤ, jako coś ťzakazanegoŤ, co trzeba wykradać Bogu za cenę grzechu" - pisze ks.

Polityka 34.1998 (2155) z dnia 22.08.1998; Społeczeństwo; s. 60
Reklama