Archiwum Polityki

Dobrobyt kontrolowany

W obliczu ciągłej niepewności, czy Polska należy do Wschodu czy do Zachodu, w sukurs przychodzą nam Szwedzi. Przypominają od czasu do czasu, że Polskę zaliczyć też można do Europy Północnej. - Widzimy wasz kraj jako przyszłą elitę - mówi premier Göran Persson.

- Północna część kontynentu będzie odgrywać ważną rolę w Europie przyszłości, a Polska jako motor rozwoju rejonu bałtyckiego może mieć znaczenie większe niż Niemcy.

Oceniamy, że kraje nadbałtyckie w ciągu najbliższych 20 lat będą najszybciej rozwijającym się obszarem europejskim - mówi sekretarz stanu Lars Danielsson.

Szwecja zdecydowanie popiera poszerzenie Unii Europejskiej o kraje ze swego sąsiedztwa, co daje jej szanse na zwiększenie wpływów politycznych i gospodarczych. Po wydobyciu się z kryzysu ekonomicznego, który dotknął ją na początku lat 90., po przystąpieniu do Unii Europejskiej w 1995 r., stara się na nowo zdefiniować swą tożsamość polityczną.

Przez długie lata był to kraj należący do ścisłej czołówki najbogatszych, dowodzący swym przykładem, że można godzić zamożność z egalitaryzmem i niebywale rozwiniętym systemem opieki społecznej. Na tym właśnie polegał słynny "szwedzki model": pełne zatrudnienie, szybki wzrost gospodarczy, demokratyczne państwo dobrobytu, otaczające swych obywateli wszechstronną opieką. Prócz siły ekonomicznej to liczące kilka milionów ludzi państwo opierało swe wpływy o globalnym zasięgu na neutralnej, czyli pozwalającej oddziaływać w obie strony, pozycji między Wschodem i Zachodem, na szczodrej pomocy gospodarczej udzielanej krajom Trzeciego Świata i międzynarodowym organizacjom gospodarczym.

Co z tego zostało dziś? Przystąpienie do Unii Europejskiej oznacza akceptację określonych reguł politycznych, prawnych, gospodarczych. Czy Szwecja (a również inne kraje nordyckie, hołdujące podobnym rozwiązaniom społeczno-ekonomiczym) może coś do tego obszaru wnieść, czy nadal może być przykładem, modelem, mającym jakiś istotny wpływ na kierunek rozwoju europejskich społeczeństw? Czy ściślejsza współpraca państw bałtyckich może prowadzić ku nowej równowadze europejskiej, różnej od tradycyjnego układu zdominowanego przez Niemcy i Francję?

Po kryzysie lat 1990-93, kiedy to PKB obniżył się w sumie o 5 proc.

Polityka 13.1999 (2186) z dnia 27.03.1999; Świat; s. 35
Reklama