Archiwum Polityki

Oscar z plamą

Honorowy Oscar, przyznawany za całokształt twórczości filmowej, wzbudza, w porównaniu z innymi kategoriami, najmniej emocji. Głównie dlatego, że decyzja, kto go otrzyma, znana jest dużo wcześniej, a nagrodzona osoba okres największej świetności ma już na ogół za sobą. W tym roku było jednak inaczej. Złotą statuetkę otrzymał bowiem tym razem Elia Kazan, reżyser od lat uchodzący w Hollywood za persona non grata.

Nikt, nawet najwięksi przeciwnicy 89-letniego obecnie twórcy, nie kwestionuje jego osiągnięć artystycznych ani zasług dla amerykańskiej kinematografii. Kazan dwukrotnie otrzymał Oscara, po raz pierwszy w 1947 r. za "Umowę dżentelmeńską", po raz drugi w 1954 r. za obraz "Na nabrzeżu". Jemu też kino zawdzięcza tak wspaniałe filmy jak "Na wschód od Edenu", adaptację powieści Johna Steinbecka, czy "Viva Zapata", opowieść o bohaterze meksykańskiej rewolucji. Powodem, dla którego Hollywood do tej pory odmawiał reżyserowi ogólnego wyróżnienia, jest fakt, że w kwietniu 1952 r., w okresie nagonki na osoby o przekonaniach lewicowych, prowadzonej przez senatora Josepha McCarthy´ego, Elia Kazan złożył zeznania przed Komisją Kongresową ds. Działalności Antyamerykańskiej. W zeznaniach tych obciążył ośmiu swoich przyjaciół i znajomych, potwierdzając ich przynależność do partii komunistycznej.

Honorowego Oscara dla Kazana można uznać za próbę zamknięcia przez Hollywood okresu, który doprowadził do podziałów w amerykańskim świecie filmowym i do zniszczenia wielu karier. Inną taką próbą rozliczenia się z przeszłością, choć o zupełnie odmiennej wymowie, była ubiegłoroczna decyzja Gildii Amerykańskich Pisarzy o przywróceniu na filmowych kopiach nazwisk scenarzystów, którzy uznani zostali za sympatyków partii komunistycznej i w latach pięćdziesiątych pracowali w Hollywood "na czarno", czasami pisząc pod pseudonimami, czasami godząc się na umieszczenie nazwiska innej osoby, która ze scenariuszem nie miała nic wspólnego.

Począwszy od 1947 roku, kiedy komisja zapoczątkowała działalność, aż do 1958 roku, kiedy ją ostatecznie zakończyła, przesłuchano około 100 osób związanych z filmem, teatrem, radiem i telewizją. Około jednej trzeciej przesłuchanych, wśród nich Kazan, zdecydowało się złożyć obciążające zeznania.

Polityka 13.1999 (2186) z dnia 27.03.1999; Kultura; s. 53
Reklama