Archiwum Polityki

Reklama ze Stalinem

200 tysięcy sprzedanych egzemplarzy we Włoszech, niemal tyle samo we Francji, 60 tysięcy w Niemczech, tłumaczenia na 30 języków... Żadna inna praca z dziedziny historii nie wywołała w ciągu ostatniego dziesięciolecia tak wielkiego echa co "Czarna księga komunizmu", której polskie wydanie zostało zaprezentowane podczas ostatnich Targów Książki.

Autorzy (10 francuskich historyków oraz Andrzej Paczkowski piszący o Polsce) postawili sobie za cel systematyczne opisanie zbrodni popełnionych przez reżimy i ruchy komunistyczne od 1917 r. aż do upadku Związku Radzieckiego. Powstało dzieło imponujące zarówno bogactwem zgromadzonych informacji, jak i rozmachem opisu, który obejmuje cztery kontynenty, uwzględnia wydarzenia tak głośne jak stalinowska "wielka czystka" czy maoistowska "rewolucja kulturalna", ale także epizody (jeśli to słowo jest odpowiednie w odniesieniu do masowych zbrodni) mało znane poza wąskim kręgiem specjalistów: represje Kominternu w Hiszpanii w czasie wojny domowej 1936-39, komunistyczny terror w Korei Północnej, Wietnamie czy Laosie.

"Czarna księga" jest bardzo ważnym głosem w debacie na temat oceny komunizmu, który - przynajmniej w Europie - wydaje się już zamkniętym rozdziałem, ale jego spadkobiercy uczestniczą w życiu publicznym po obu stronach dawnej Żelaznej Kurtyny. Stąd tak wielka temperatura sporów, które - zwłaszcza we Francji i we Włoszech, gdzie przez cały okres powojenny działały masowe partie komunistyczne - dzielą środowiska intelektualne, a nawet skłaniają do zajęcia stanowiska największe autorytety polityczne. Premier Lionel Jospin w czasie debaty w Zgromadzeniu Narodowym uznał za konieczne stanąć w obronie dobrego imienia francuskich komunistów, których kontynuatorzy współtworzą jego rząd.

Podwójne standardy

Stéphane Courtois, autor przedmowy i spiritus movens całego przedsięwzięcia, otwarcie przyznaje, że chodzi o zmianę nastawienia zachodniej opinii publicznej wobec zbrodni komunistycznych, a pośrednio i całego systemu. W tym rozumieniu "Czarna księga" miała być wielką polemiką z tymi, którzy uważają, że zbrodnie Stalina, Mao i wszystkich ich naśladowców są tylko swego rodzaju "wypadkami przy pracy", strasznymi, ale bądź to koniecznymi (dla zdławienia oporu wrogów rewolucji), bądź przypadkowymi (wymuszonymi przez zewnętrzne okoliczności lub specyficzne warunki lokalne) wydarzeniami, które nie mogą przesłaniać szlachetnych założeń ideologicznych, tkwiących u źródeł komunistycznego eksperymentu.

Polityka 23.1999 (2196) z dnia 05.06.1999; Społeczeństwo; s. 74
Reklama