Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Otwarta mogiła

Szczątki 28 Ukraińców z Ukraińskiej Powstańczej Armii leżą w plastikowych workach w lodówce Zakładu Medycyny Sądowej w Rzeszowie. 53 lata czekały na ekshumację. Na chrześcijański pogrzeb czekają od trzech miesięcy.

Oddział UPA trzykrotnie atakował Birczę pod Przemyślem. Na miejscowym cmentarzu jest ponad sto mogił polskich ofiar tych walk. 6 stycznia 1946 r. atak został odparty, w Birczy stacjonowało Wojsko Polskie, NKWD, milicjanci. Ciała poległych upowców pochowano we wspólnym dole, na prywatnej posesji Jana Laszkiewicza. Przez 53 lata na mogile rosły porzeczki i buraki albo kapusta.

O ekshumację szczątków i ponowny pochówek na cmentarzu, jak nakazuje chrześcijański obyczaj, zabiegała wdowa po jednym z dowódców oddziału, Dymitrze Karwańskim, Anna Karwańska-Bajlak, mieszkająca dziś w Ameryce, i historyk Eugeniusz Misiło, a także Związek Ukraińców w Polsce oraz Rada Pamięci Walk i Męczeństwa. Ale na ekshumację, pochówek i upamiętnienie dwumetrowym krzyżem nie wyrażała zgody rada gminy Bircza i społeczność miasteczka. - To bandyci, mają, na co zasłużyli - powtarzano uparcie.

- Mamy sytuację patową - przyznaje Miron Kertyczak, szef Związku Ukraińców w Polsce. - W sprawie Birczy dużo zrobiono, ale teraz ugrzęźliśmy.

W Birczy jest cmentarz komunalny zarządzany przez gminę i stary cmentarz grekokatolicki, zamknięty w 1964 r. Związek Ukraińców zabiegał, żeby tam właśnie pochować szczątki. W Birczy upowców nie chciano jednak na żadnym cmentarzu.

Wójt gminy Józef Żydownik nie sprzeciwiał się radzie, która go wybrała. Pogrzeb zarządzony wbrew woli społeczności nie przyniósłby z pewnością pojednania ani wzajemnego wybaczenia krzywd. Raczej rozpaliłby konflikt. Ale wójt konsekwentnie przez lata wpisywał sprawę pochówku do porządku obrad rady. Wreszcie rada okazała wspaniałomyślność: w kwietniu 1998 r. dała zgodę na ekshumację i na pochówek upowców na birczańskim cmentarzu komunalnym. Jednak ekshumacji nie udało się przeprowadzić. Jak przypomina Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Pamięci Walk i Męczeństwa, inicjatywę storpedował Związek Ukraińców.

Polityka 48.1999 (2221) z dnia 27.11.1999; kraj; s. 32
Reklama