Archiwum Polityki

Diabeł w kominie

Szef państwowej Grupy Lotos Paweł Olechnowicz zarabia 14 tys. zł, bo więcej nie może; jego kolega z Orlenu Zbigniew Wróbel – co najmniej 230 tys., bo ta spółka formalnie ma statut firmy prywatnej. To jeden z absurdów słynnej ustawy kominowej. Wszystkim ona doskwiera – i wszyscy boją się ją ruszyć.

Prasa spekuluje, jak wysoką odprawę otrzyma odchodzący prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel: milion złotych? Dwa miliony? Niektórzy twierdzą, że odprawa może dojść nawet do trzech. Wszystko zależy od tego, jakie zapisy znalazły się w jego kontrakcie.

Odprawa jest ważnym elementem systemu wynagradzania szefów prywatnych firm. Pozwala im na miękkie lądowanie po utracie prezesowskiego fotela, dlatego zwana jest często złotym spadochronem. Informacji na temat spadochronu prezesa Wróbla nie uzyskamy drogą oficjalną. Prywatne firmy, a Orlen z formalnego punktu widzenia jest właśnie taką, nie ujawniają informacji o wynagrodzeniach szefów. W raportach spółek giełdowych podawane są jednak zbiorcze dane dotyczące ogólnych kosztów wynagrodzeń inkasowanych przez członków zarządu.

Z ubiegłorocznego raportu Orlenu wynika, że sześciu członków zarządu otrzymało w sumie ok. 13 mln zł. Wypada miesięcznie po ok. 180 tys. zł na osobę. Wiadomo jednak, że prezes zarabia więcej niż jego zastępcy. Zwykle różnica wynosi ok. 30 proc. (choć może być większa). Tak więc z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że w ubiegłym roku prezes Wróbel miesięcznie otrzymywał pobory wysokości 230–240 tys. zł brutto. Trudno mu się dziwić, że z żalem rozstaje się z posadą.

A przecież nie był rekordzistą. Na polskim rynku działają spółki, które płacą swym menedżerom jeszcze więcej. Należy do nich telekomunikacyjny operator Netia, który swemu prezesowi Wojciechowi Mądalskiemu zapewnia pobory wysokości ok. 290 tys. zł. Jednak legendą polskiego rynku jest Bank Millennium, wcześniej znany jako BIG Bank Gdański. W ubiegłym roku jego ośmioosobowy zarząd pobrał ponad 31 mln zł wynagrodzeń. To oznacza, że prezes banku Bogusław Kott może pochwalić się miesięcznymi zarobkami grubo przekraczającymi 400 tys.

Polityka 30.2004 (2462) z dnia 24.07.2004; kraj; s. 31
Reklama