Archiwum Polityki

Szympans w pantofelkach

Pantofelek – pierwotniak znany ze szkolnych lekcji biologii – ma więcej genów niż człowiek uznający siebie za najwyższe stworzenie. Biologia, najszybciej rozwijająca się dziedzina nauki, ciągle zaskakuje, nie pozostawiając wątpliwości, że to do niej należeć będzie XXI wiek.

Dokładnie przed czterema laty obwieszczono w świetle jupiterów szczęśliwy finał wieloletniego i kosztującego miliardy dolarów Projektu Poznania Ludzkiego Genomu. Od tego czasu bazy danych biologów molekularnych powiększyły się o informacje opisujące budowę genetyczną setek innych organizmów – od niepozornego, aczkolwiek złożonego, pantofelka, przez rośliny, po ssaki z najbliższym ewolucyjnie człowiekowi szympansem.

Pantofelek i malaria

– Zapewne nie poznamy genomów wszystkich organizmów, bo nawet nie wiemy, ile gatunków żyje na Ziemi – wyjaśnia prof. Włodzimierz Zagórski-Ostoja, dyrektor Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie. – Staramy się natomiast dowiedzieć jak najwięcej o organizmach modelowych. Tak uzyskana wiedza umożliwia m.in. badania porównawcze, których wynikiem mogą być nowe leki i formy terapii.

Do czego może przydać się znajomość genomu wspomnianego pantofelka? Otóż ten orzęsek – jednokomórkowy stwór – jest od lat ulubionym przedmiotem badań, rozpoznanym na wszystkie strony. Biolodzy wiedzą, jakie modyfikacje genetyczne wywołują jakie skutki: co zmienia zachowanie organizmu, a co go uśmierca. Ostatnio poznano również genom zarodźca malarii. Kuszące jest więc porównanie, które z genów pantofelka i zarodźca są wspólne, a których odpowiedników nie ma z kolei w genomie człowieka. Bo wówczas być może udałoby się opracować substancję, która selektywnie hamowałaby rozwój zarodźca, nie wywołując szkodliwych skutków dla ludzkiego organizmu. Nie trzeba będzie jej poszukiwać od początku, bo niezwykle pomocna powinna okazać się wiedza zdobyta podczas badań nad pantofelkiem.

Droga do leku przeciwko malarii jest jeszcze zapewne długa, ale ewentualny sukces oznacza ratunek dla milionów dotkniętych nią ludzi.

Polityka 26.2004 (2458) z dnia 26.06.2004; Nauka; s. 72
Reklama