Archiwum Polityki

Wszystkie zwierzęta Magdy S.

Aktualnie: 6 niedźwiedzi, 573 psy, 30 kotów, 19 koni, 4 krowy, wilczyca i kura.

Dla ludzi stała się przezroczysta. Pojawiają się tylko wtedy, kiedy chcą podrzucić jej jakieś zwierzę. Ale dla swoich zwierząt stanowi absolutne centrum świata. Psy lgną do rąk, konie z daleka widzą, gdy pojawia się na pastwisku. Kiedyś zobaczyła w telewizji, jak przez rosyjską śnieżną zamieć brnie człowiek ciągnąc klatki z dwoma niedźwiedziami. Szukała go na wszelkie sposoby, ale jak odnaleźć kogoś, kto idzie znikąd donikąd? Nagle informacja – do Polski trafił Rosjanin z dwoma niedźwiedziami. To nie był ten sam, ale misie wzięła. Razem z Edziem, Felą i Balbiną było ich już pięć. Teraz doszedł szósty. Do tego 573 psy, 30 kotów, 19 koni, 4 krowy, wilczyca i jedna dożywotnia kura – całe życie Magdy Szwarc.

Nie planowała, że na starość będzie sypiać na betonie przykryta kurtkami, chodzić w ciuchach stale wysmarowanych śladami psich łap, nie zamierzała spędzać emerytury gotując tony ryżu i kaszy. Miał być przytulny domek z ogródkiem i kilka, no powiedzmy, kilkanaście, ukochanych psów. Domki są, nawet trzy. Na parterze mieszkają psy, a na strychach są magazyny. Dla Magdy zabrakło miejsca. Nie ma szafy, łóżka, stołu. A jak nie ma się stołu, nie zaprasza się gości.

Skarga do Breżniewa

Magda przepracowała 25 lat jako księgowa w Zakładzie Widowisk Cyrkowych. Była trudnym podwładnym. Ciągłe skargi na metody tresury ściągały do cyrku bezustanne kontrole. – Trzy razy mnie zwalniali. Odwoływałam się do sądu pracy i wygrywałam – wspomina.

Największego rabanu narobiła, gdy przyjechał w odwiedziny cyrk radziecki. Oglądając występy zauważyła, że jeden z niedźwiedzi boi się schodzić z areny, a to znaczy, że za kulisami dzieje się coś złego. Znajomy ją podsadził, ona patrzy, a tam niedźwiedź rozkrzyżowany na kracie, okładany przez pracowników metalowymi prętami.

Polityka 25.2004 (2457) z dnia 19.06.2004; Na własne oczy; s. 108
Reklama