Archiwum Polityki

Rodak wykopany z Sudanu

Wojciech Łazarek, były trener polskiej reprezentacji piłkarskiej, który ostatnio przebywał na gościnnych występach w dalekim Sudanie, wraca do kraju. Agencja Reuters podała, iż Polak został zwolniony w trybie nagłym, ponieważ Sudańska Federacja Piłkarska miała go już dość, nie mówiąc o tamtejszych kibicach, nastawionych do Łazarka niebezpiecznie, wręcz wrogo. Tymczasem nasz rodak nie czuje się bynajmniej przegranym. „Sam się zwolniłem” – ogłosił dumnie w „Przeglądzie Sportowym”, dodając: „Działacze nie chcieli mnie puścić, ale na siłę trzymać nie zamierzali”. Dlaczego więc puścili? Jak powtarzają sprawozdawcy, wyniki mówią same za siebie, a tych Łazarek nie miał najlepszych. W trwających już na Czarnym Lądzie eliminacjach do mistrzostw świata prowadzony przez niego Sudan zdobył w trzech meczach jeden punkt (tzn. dwa razy przegrał, raz zremisował) i zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Niedawno trener w jednej z polskich gazet tłumaczył, że to spisek stronniczych sędziów, którzy, jak wiadomo, wszędzie potrafią dopiec Polakowi, widocznie jednak działacze Sudańskiej Federacji Piłkarskiej o tym nie wiedzieli.

Tak czy inaczej, jest wakat na zaszczytnym stanowisku selekcjonera kadry Sudanu, który mógłby zająć kiedyś obecny trener naszej reprezentacji Paweł Janas, co jednak nie będzie proste. Sudańscy działacze ogłosili bowiem, że mają własnych szkoleniowców na porównywalnym poziomie. Nie ma powodów, żeby im nie wierzyć.

Polityka 29.2004 (2461) z dnia 17.07.2004; Fusy plusy i minusy; s. 87
Reklama