Archiwum Polityki

Za dużo kitu

Szefowie wielkich koncernów motoryzacyjnych przy każdej okazji podkreślają, jak wielkie znaczenie ma dla nich polski rynek. Pół miliona aut sprzedanych w ubiegłym roku i perspektywa jeszcze większych interesów w przyszłości pobudzają wyobraźnię. Mimo to dla samochodowych potęg Polska pozostaje rynkiem drugiej kategorii, więc trudno się dziwić, że sprzedaje się tu towar "drugiej świeżości".

Każdy koncern szuka własnego pomysłu, jak dobrać się do naszego samochodowego sezamu. Obowiązująca teoria głosi, że "Polska jest rynkiem ceny". Klienci kupując dziś nowe auta najdokładniej przyglądają się wywieszkom z cenami, mniej zaś interesuje ich co pod maską. Dlatego też trwa rywalizacja, kto zaoferuje tańszy towar, a jednocześnie nie będzie zmuszony dołożyć do interesu. Sposobów na to jest kilka.

Samochód oszczędnościowy

Tu prym wiedzie Fiat Siena/Palio. Został zaprojektowany i skonstruowany pod kątem potrzeb rozwijających się rynków motoryzacyjnych, a nad pracą konstruktorów czuwał główny księgowy firmy. Zrobiono wszystko, żeby obniżyć koszty produkcji, głównie poprzez wykorzystanie elementów z innych modeli Fiata (m.in. Uno, Punto). Jest to szczególnie dostrzegalne w Sienie, czyli produkowanym w Polsce modelu sedan (z wyodrębnionym w sylwetce bagażnikiem). Auto jest namiastką limuzyny - z czterema drzwiami, dość ciasnym wnętrzem, ale za to z ogromnym bagażnikiem (który w Polsce jest ponoć wysoko ceniony). W efekcie samochód prezentuje się dość karykaturalnie - jest długi, ale wąski, bo zbudowany na płycie podłogowej zapożyczonej z Uno. Auta z rodziny Palio/Siena, żeby było taniej, produkowane są w fabrykach włoskiego koncernu w kilku wersjach, równolegle w wielu krajach rozrzuconych na czterech kontynentach. Z założenia nie miały być sprzedawane na rynkach krajów najbogatszych, gdzie mają mizerne szanse na sukces. Włoski koncern nie dotrzymał jednak danej samemu sobie obietnicy. Wytwarzana w Polsce wersja kombi (Palio Weekend) sprzedawana jest także w Europie Zachodniej.

Tania marka

Zbliżoną do Fiata metodę zastosował Volkswagen. W jego przypadku pomysłem na polski rynek okazała się Skoda. W niemieckim koncernie są cztery podstawowe marki: Volks-wagen, Audi, Seat i Skoda.

Polityka 9.1999 (2182) z dnia 27.02.1999; Gospodarka; s. 60
Reklama