Archiwum Polityki

Gułag może wrócić

O Gułagu świat dowiedział się dzięki dziełu Aleksandra Sołżenicyna. Słabnącą pamięć o sowieckich obozach pracy niewolniczej podtrzymuje Anne Applebaum, która za swoją historię Gułagu dostała właśnie nagrodę Pulitzera.

Applebaum może nie napisałaby tej książki, dedykowanej pamięci tych, którzy opisali, co się wydarzyło, gdyby nie spacer po moście Karola niedługo po czeskiej aksamitnej rewolucji. Młodą amerykańską dziennikarkę, absolwentkę historii Rosji i politologii na słynnych zachodnich uczelniach, zafrapował widok cudzoziemców, głównie Amerykanów i zachodnich Europejczyków, kupujących w Pradze drobne pamiątki po epoce komunizmu. Nikomu z nich nie przyszłoby do głowy kupować swastyki, nie widzieli za to niczego złego w przypinaniu znaczków z sierpem i młotem do t-shirtu lub kapelusza.

W pamięci wolnego świata komunizm w wydaniu radzieckim nie wywoływał takiej odrazy jak państwo Hitlera. Pomnikowa praca Applebaum pomaga leczyć pamięć. Utrata pamięci o historii współczesnej to ciężka choroba trawiąca nie tylko pokomunistyczną część świata. Skutki tej choroby osłabiają demokrację, wzmacniają jej wrogów, karmi się nimi polityczna głupota. Dziennikarz BBC zapytał Applebaum: Czy państwo Busha to już Gułag?

Nazwa Gułag funkcjonuje do dziś,

choć pochodzi z oficjalnego języka państwa, którego już nie ma. W nomenklaturze radzieckiej oznaczała Główny Zarząd Obozów – miejsc pracy przymusowej rozrzuconych po całym Związku Radzieckim od Morza Białego po Morze Czarne, od Syberii po Azję centralną. Śmiertelnym zagrożeniem nie była tylko surowa przyroda, lecz przede wszystkim reżim panujący w setkach łagrów, w których władza radziecka zamykała na długie lata zarówno pospolitych przestępców jak i wszystkich, których uznała za wrogów systemu. Nie byłoby Gułagu bez rewolucji bolszewickiej i przejęcia władzy w obozie zwycięzców przez frakcję Lenina, a później Stalina. Nie można więc napisać historii Gułagu, nie pisząc zarazem historii pierwszego państwa komunistycznego.

Polityka 17.2004 (2449) z dnia 24.04.2004; Historia; s. 68
Reklama