Archiwum Polityki

Zgaduj - zgadula

Nadal modne są studia prawnicze, ekonomia, informatyka i dziennikarstwo. Jednak absolutne rekordy bije w tym roku psychologia - w Uniwersytecie Jagiellońskim przypada  21,25 kandydata na jedno miejsce.

W tym roku ze świecą szukać maturzysty, który zdawałby tylko na jeden kierunek. Przeciętny kandydat na studenta złożył dokumenty w 2-3 miejscach: tam, gdzie chciałby studiować i - na wszelki wypadek - tam, gdzie w ubiegłych latach było się stosunkowo łatwo dostać, a nierzadko także tam, gdzie życzyli sobie rodzice.

Do niedawna zaraz po rozdaniu matur w sekretariatach szkół średnich ustawiały się kolejki petentów z podaniami o wydanie duplikatu świadectwa dojrzałości. Uzasadnienia były różne - od zagubienia i kradzieży, po spalenie i zjedzenie przez psa. Uzyskanie duplikatu umożliwiało zdawanie na dwa kierunki studiów jednocześnie. Tegoroczni maturzyści nie muszą kombinować, ponieważ otrzymali świadectwa dojrzałości w trzech egzemplarzach, oryginał i dwa odpisy. Odpisy mają moc oryginału, co gwarantuje zarządzenie ministra edukacji z września ubiegłego roku. Tyle tylko, że nie wszystkie uczelnie honorują odpisy, tłumacząc, że ważniejsza niż zarządzenie ministra jest ustawa, która jednoznacznie określa, że podstawą do przyjęcia na studia jest oryginał świadectwa dojrzałości. Niektóre uczelnie tak jak np. Politechnika Warszawska i Akademia Medyczna w Warszawie wprawdzie przyjmują od kandydatów odpisy, jednak w razie zakwalifikowania na studia żądają dostarczenia oryginału matury. W przeciwnym razie szczęśliwcowi grozi skreślenie z listy przyjętych.

Z tego będzie kasa

Współcześni maturzyści coraz rzadziej wybierają kierunki, które po prostu "fajnie się studiuje". Nierzadko zdarza się, że nawet nad rzeczywistymi pasjami biorą górę potrzeby rynku pracy i ewentualne możliwości zarobkowe.

- Naprawdę interesuję się filozofią, ale będę zdawać na prawo i zarządzanie - mówi tegoroczna maturzystka Marta Kozerska. - Dlaczego? Bo chcę mieć pewność, że jeśli będę dobra, to znajdę pracę i będę żyć na przyzwoitym poziomie.

Polityka 27.1998 (2148) z dnia 04.07.1998; Społeczeństwo; s. 58
Reklama