Na afiszu jest wyraźnie napisane, że „Vinci” to film sensacyjny, żebyśmy sobie nie pomyśleli, iż mamy do czynienia z kolejną komedią autora „Vabank”. Jak zobaczymy w kinie, jest tu element sensacji, lecz komizmu też nie zabraknie.
Można podejrzewać, iż Machulski obawiał się skojarzeń z krajową odmianą komedii kryminalnej, gatunku w ostatnich latach w Polsce bardzo popularnego, który miał parę zalet, lecz także jedną dość istotną wadę, mianowicie był żałośnie wtórny. Nie tylko wobec małpowanych zachodnich wzorów, lecz także w stosunku do pierwszych filmów Machulskiego, które były prawdziwymi majstersztykami. Już „Vabank” stworzył standard inteligentnej komedii sensacyjnej, do którego później trudno było równać kolejnym realizatorom.
Polityka
38.2004
(2470) z dnia 18.09.2004;
Społeczeństwo;
s. 106