Archiwum Polityki

Małysz wśród słoni

Na początek kolejnego sezonu w skokach narciarskich otrzymujemy książkę „Moje życie”. Jest to zapis rozmów, jakie z Adamem Małyszem przeprowadzili dziennikarze sportowi Maciej Kurzajewski i Sebastian Szczęsny. A jest naszego skoczka o co pytać, pozostaje bowiem od lat wyjątkowym w Polsce fenomenem tyleż w sferze sportu, ile marketingu i kultury popularnej. Orzeł z Wisły opowiada więc o dzieciństwie spędzonym na skoczni, chwilach triumfu, a także momentach upadku. O swoim życiu prywatnym, o tym, jak radzi sobie z popularnością, a nawet o swoich preferencjach politycznych („zdarzyło mi się słuchać posiedzenia Sejmu, a zwłaszcza wystąpień Andrzeja Leppera i muszę przyznać, że jest to dla mnie najlepszy serial komediowy”). Może trudno w tej książce znaleźć błyskotliwe aforyzmy, jest w niej natomiast spora doza zdrowego rozsądku ujawnianego przez naszego skoczka. A także wrażliwości: choćby wtedy, gdy Małysz opowiada o wzruszającym liście od pensjonariuszki domu opieki społecznej czy wakacjach na Sri Lance i pobycie w sierocińcu słoni.

„Moje życie”, wzbogacone licznymi zdjęciami i statystykami, to świetny książkowy prezent dla kibiców. Teraz wypada czekać na sportowe prezenty ze strony samego Adama.

Adam Małysz, Moje życie, Wydawnictwo M, Kraków 2004, s. 174

Polityka 50.2004 (2482) z dnia 11.12.2004; Kultura; s. 70
Reklama