W tym roku karnawał będzie wyraźnie mniej szampański, niż bywało. Widać nie te nastroje, nie ta ochota. Ludzie zamknęli portfele już w listopadzie – oceniają przedstawiciele gastronomii. Hotele odwołują imprezy, a z kalendarza wypadł najsłynniejszy bal – Mercedesa w stołecznym Bristolu.
W tegorocznej walce karnawału z postem wygrywa wstrzemięźliwość i umiarkowanie. W 1998 r. najdroższy bal odbywał się w Hotelu-pałacu Krześlice koło Poznania. W pięknych wnętrzach neogotyckiego pałacu, wybudowanego w drugiej połowie XIX w., można się było bawić za 3800 zł (z noclegiem) od pary, a bilety sprzedały się błyskawicznie. W tym roku cena za bal sylwestrowy wynosiła 2200 zł od dwóch osób. – I to był błąd z naszej strony – mówi Ewa Lelińska, specjalistka od marketingu.
Polityka
3.2002
(2333) z dnia 19.01.2002;
Społeczeństwo;
s. 79