Archiwum Polityki

Osąd moralny

Występując w Instytucie Pamięci Narodowej na sesji naukowej poświęconej 20 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, prezydent Aleksander Kwaśniewski stwierdził dobitnie, że stan wojenny był złem, że krzywd wówczas wyrządzonych nie da się wyrównać, a strat, które poniosła Polska – nadrobić. Powiedział też: „Historia przyznała rację tym, którzy nie godzili się na stan wojenny jako formę funkcjonowania państwa. Którzy podjęli walkę, stawiali opór. I tym także, których niesłusznie uznaje się za oportunistów, którzy w różnych sferach naszego życia próbowali coś ocalić, »robić swoje«, przeciwstawiać się logice konfrontacji i nienawiści”. Wezwał, by zrozumiałych urazów nie przekazywać młodemu pokoleniu. Czas na pojednanie, co jednak nie może oznaczać zapomnienia. Przeciwnie, pamięć tamtych tragicznych dni powinna stać się tworzywem refleksji obywatelskiej.

Spór o stan wojenny będzie trwać. Dobrze się jednak stało, że prezydent Rzeczypospolitej dokonał moralnej oceny tamtych wydarzeń. Ważne też, że polityk wywodzący się z formacji, która stan wojenny wprowadziła, odwołał się do racji moralnych, które większość Polaków może uznać za wspólne.

Polityka 51.2001 (2329) z dnia 22.12.2001; Komentarze; s. 13
Reklama