Archiwum Polityki

Wenus w szmatach

Jeśli współczesna sztuka włoska z czymś się Polakom kojarzy, to zapewne z nazwiskiem Maurizio Cattelana, autora oprotestowanej na wszelkie sposoby rzeźby przedstawiającej papieża przygniecionego meteorem. Teraz mamy szansę dowiedzieć się dużo więcej dzięki imponującej wystawie „Włoski belweder” otwartej niedawno w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Nawiasem mówiąc kurator ekspozycji, słynny krytyk sztuki Achille Oliva, nie włączył do prezentacji żadnej pracy Cattelana.

Na symbol wystawy (umieszczony m.in. na zaproszeniach i plakatach) wybrano pracę Michelangela Pistoletto z 1967 r. „Wenus od łachmanów”. Kopię antycznej figury zestawił twórca ze stertą łachmanów, co rozumiane jest jak zderzenia piękna i codzienności, sztuki i życia, tego co wzniosłe z tym co przyziemne.

W majowym numerze „Art & Business” przedrukowano z niemieckiego pisma „Capital” listę pięćdziesięciu najważniejszych artystów świata. Znalazło się na niej zaledwie dwóch Włochów (Mario Merz na 27 pozycji i Michelangelo Pistoletto na 32), podczas gdy aż 12 twórców z Niemiec i 19 z USA. Niemieckie wyliczenia mają jednak charakter doraźny, mierzą puls sztuki najnowszej. Tymczasem warszawska wystawa nosi podtytuł „Tendencje sztuki współczesnej 1945–2001” i jest próbą podsumowania tego co było najważniejsze we włoskiej sztuce całego ostatniego półwiecza. A dłuższa perspektywa zdecydowanie ów wizerunek poprawia.

Przez minione pięćdziesiąt lat na Półwyspie Apenińskim powstały przynajmniej dwa bardzo ważne nurty artystyczne. Pierwszym był ruch tzw. Arte Povera, czyli sztuki biednej. Nawiasem mówiąc, ta nazwa to nasz skromny wkład w światową plastykę, albowiem wprowadził ją wprawdzie słynny krytyk Germano Celant, ale zapożyczył od Jerzego Grotowskiego. Zjednoczeni pod tym hasłem artyści głosili konieczność pokazywania w sztuce codziennego życia i podejmowania problemów zwykłych ludzi, zaś odcinali się od komercji i rynkowej rywalizacji. Próbowali angażować publiczność (stąd częste happeningi) i stosowali w swych pracach „ubogie” materiały (glina, tkaniny, kamienie, a nawet jarzyny), pozwalające – ich zdaniem – na oderwanie się od dominujących powszechnie kryteriów estetycznych. Na warszawskiej wystawie znalazły się prace praktycznie wszystkich najważniejszych przedstawicieli tego nurtu: Paola Paoliniego, Jannisa Kounellisa, Maria Merza, Alighiera Boettiego, Maria Schifano i Michelangela Pistoletto, choć tylko niektóre pochodzą z okresu świetności Arte Povera, czyli z lat 1967–1971.

Polityka 27.2001 (2305) z dnia 07.07.2001; Kultura; s. 48
Reklama