Archiwum Polityki

Nierząd z biznesplanem

Czy polska prostytutka z wystawy w dzielnicy czerwonych świateł w Amsterdamie ma prawo pobytu w Holandii, bo prowadzi działalność gospodarczą na zasadzie samozatrudnienia? Czy wolno domagać się od niej biznesplanu? To nie żarty. To problemy, nad którymi głowi się najwyższa instancja sądownicza Unii Europejskiej za sprawą dwóch przedsiębiorczych Polek.

Znalazły się one wśród pionierów testujących dobrodziejstwa układów europejskich, które stowarzyszają z Unią Polskę i inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Chodzi o precedens, który może znacznie szerzej niż dotychczas uchylić przed Polakami drzwi do unijnego rynku pracy. Prawo do pracy jest kandydatom oczywiście odmówione, ale na otarcie łez uchylono maleńką furtkę: samozatrudnienie. Co to jest samozatrudnienie? W tym cały problem. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu od paru miesięcy zagłębia się w akta dwóch polskich i czterech czeskich prostytutek.

Kobiety skarżą władze Holandii za to, że odmawiają im prawa stałego pobytu i samozatrudnienia w tym kraju. Niedawno trybunał w pełnym składzie wysłuchał racji obu stron sporu. Obecność aż 11 z 15 sędziów świadczyła o wadze, jaką przywiązują do tej i kilku innych podobnych, jeszcze nie rozstrzygniętych, spraw obywateli krajów stowarzyszonych. Furtka uchylona? Niektórzy obawiają się, że noga wsadzona w drzwi zostanie boleśnie przytrzaśnięta. Tak czy inaczej do historii prawa europejskiego wejdą na stałe panie Jany i Szepietowska oraz ich czeskie koleżanki, bohaterki niniejszej opowieści.

Spodziewane najwcześniej w drugiej połowie tego roku orzeczenie powinno położyć kres dowolności interpretacji jednego z najciekawszych, zdaniem prawników, artykułów układu stowarzyszeniowego – numer 44. Przewiduje on, że każde państwo Unii „zapewni w odniesieniu do zakładania na swoim terytorium przedsiębiorstw przez przedsiębiorstwa i obywateli polskich oraz w odniesieniu do działalności tych przedsiębiorstw traktowanie nie mniej korzystne niż traktowanie własnych przedsiębiorstw i obywateli”.

Polityka 11.2001 (2289) z dnia 17.03.2001; Świat; s. 48
Reklama