Zanim na Śląsku padły pierwsze strzały stanu wojennego, przez długi czas toczyła się polityczna gra, w której centrum był Andrzej Żabiński, I sekretarz KW PZPR w Katowicach. Miał wielkie ambicje. Był zwolennikiem interwencji sąsiadów. Kim był dla Moskwy: pionkiem czy asem w rękawie?
Pod koniec 1990 r. w rozmowie z „Polityką” gen. Jerzy Gruba, były komendant KW MO na Śląsku, wspominał: „Po powrocie Żabińskiego z XXVI Zjazdu KPZR zostałem wezwany do komitetu – niebawem, 18 marca 1981 r., miały zacząć się manewry Układu Warszawskiego Sojuz 81. Żabiński zobowiązał mnie do szczególnej tajemnicy i zapytał, jak zareagują funkcjonariusze milicji i SB, gdyby miało dojść do interwencji radzieckiej? Wtedy mówiliśmy o bratniej pomocy.
Polityka
30.2006
(2564) z dnia 29.07.2006;
Historia;
s. 68