Archiwum Polityki

Krzyk zza ściany

Mur, który od czterech lat buduje rząd Izraela, ma oddzielić Żydów od Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu. Dla Izraela to mur bezpieczeństwa oddzielający go od terrorystów. Dla świata – to po prostu ściana między Izraelem i Zachodnim Brzegiem Jordanu. A dla Palestyńczyków – więzienie.

W sterylnie czystym budynku przypominającym terminal na lotnisku w kolejce ustawiają się turyści, pracownicy międzynarodowych organizacji pozarządowych i zwykli mieszkańcy miasta – Palestyńczycy. Cudzoziemcy przechodzą bez problemów – żołnierz w okienku nawet nie sprawdza paszportów. Wystarczy przyłożyć je do szyby, przejść przez wykrywacz metali, prześwietlić torbę lub plecak, by znaleźć się po drugiej stronie. Tam, w Betlejem, wita ministerstwo turystyki Izraela napisem „Niech pokój będzie z wami” po angielsku, arabsku i hebrajsku.

Inaczej wygląda ten sam napis w oczach Palestyńczyka, który częściej legitymuje się skrupulatnie sprawdzaną huwiją, czyli dowodem tożsamości. Kiedy odpowie już na dziesiątki pytań, zobaczy ośmiometrowy betonowy mur, kamery i żołnierzy w wieżach strażniczych.

Pozory mylą. To nie granica, tylko mur bezpieczeństwa,

który Izrael buduje od 2002 r., by oddzielić się od Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu. Według opinii Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości – nielegalnie. Avi Shlaim, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Oksfordzkim, uważa, że idea muru w Izraelu to nic nowego. Jako pierwszy sformułował ją Władimir Żabotyński, przywódca syjonizmu rewizjonistycznego, który stwierdził, że traktat pokojowy z Arabami jest niemożliwy, gdyż jako tubylcy zawsze będą sprzeciwiać się osadnictwu obcego narodu. Żydzi mieli zatem kolonizować Palestynę pod osłoną „muru z żelaza”, czyli ogromnej militarnej siły. Po złamaniu palestyńskiego ducha walki miały nastąpić negocjacje – wtedy musieliby przystać na warunki silniejszej strony.

Dziś potężna bariera na Zachodnim Brzegu jest przejawem podobnej logiki. Fiasko negocjacji w Camp David oraz zamachy terrorystyczne drugiej intifady w 2000 r.

Polityka 44.2006 (2578) z dnia 04.11.2006; Świat; s. 50
Reklama