Archiwum Polityki

Bóg – cyberpunk

Choć od śmierci wybitnego amerykańskiego pisarza science fiction Philipa K. Dicka minęło 18 lat, jego książki niezmiennie cieszą się w Polsce wielką popularnością. „Czas poza czasem”, „Oko Sybilli”, „Człowiek o jednakowych zębach” – te tytuły ukazały się u nas w tym roku. Dick korzystając z surrealistycznych, paranaukowych rekwizytów opisywał społeczeństwo amerykańskie i jego stosunek do niepojętej siły zwanej Bogiem. Wielu internautów, zainspirowanych jego twórczością, wierzy, że Bóg XXI wieku objawia się właśnie za pośrednictwem cybernetycznej sieci.

Ci, którzy odżegnują się od fantastyki naukowej, nigdy nie sięgną po dzieła tego kalifornijskiego pisarza, natomiast jego zwolennicy dobrze wiedzą, że mamy do czynienia z twórczością niezwykłą, nie dającą się łatwo klasyfikować. Niedawno w Polsce ukazała się bogato – może nawet do przesady – dokumentowana biografia tego pisarza, autorstwa Lawrence’a Sutina pt. „Boże Inwazje”.

Philip Kindred Dick urodził się w 1928 r. W wieku kilkunastu lat po raz pierwszy pojawiły się problemy ze zdrowiem psychicznym Philipa: przeszedł on intensywną terapię przeciw agorafobii, czyli lękowi przed otwartymi przestrzeniami. Fobie, obsesje, lęki, które starał się zagłuszyć amfetaminą, będą towarzyszyć pisarzowi przez całe życie. W wieku kilkunastu lat napisał swoją pierwszą powieść „Return to Liliput” (Powrót do liliputa), inspirowaną twórczością Jonathana Swifta. Książka ta nie zachowała się. W 1947 r., po ukończeniu Berkeley High School, Dick rozpoczął studia filozoficzne i germanistyczne na Uniwersytecie Kalifornijskim.

Po ukazaniu się swej pierwszej książki „Słoneczna loteria” Dick zaczyna pisać niczym natchniony – powieści, opowiadania, eseje powstają niemal z dnia na dzień; rozsyła je po wszystkich liczących się pismach Stanów Zjednoczonych. Na przełomie lat 50. i 60. Dick napisał aż jedenaście powieści, przy czym większość trafiła do szuflady. Ale lata 60. stały się początkiem wielkiej kariery pisarza. W 1963 r. otrzymał prestiżową nagrodę Hugo za powieść „Człowiek z wysokiego zamku”. Krytycy zgodnie podkreślają, że wpływ na jego twórczość miało nie tylko bogate życie wewnętrzne, ale również liczne związki z kobietami (miał pięć żon).

Polityka 29.2000 (2254) z dnia 15.07.2000; Kultura; s. 54
Reklama