Archiwum Polityki

Operacje sądowe

Wojewoda pomorski zobowiązał się niedawno wypłacić w imieniu szpitala w Gdańsku 100 tys. zł rodzicom pięcioletniego Patryka, który zmarł w 1998 r. na skutek błędu anestezjologa. Rzadko się zdarza, by walka o odszkodowania dla ofiar błędów i zaniedbań lekarskich kończyła się sukcesem. Jest to problem nie tylko Polski.

Z jednej strony obserwujemy wzrost świadomości chorych żądających pomocy medycznej na jak najwyższym poziomie, a z drugiej – lekarze coraz bardziej boją się odpowiedzialności i odstępują od ryzykownych decyzji terapeutycznych. Skutkuje to rozwojem medycyny defensywnej, która zrodzona z lęku przed ekspansją adwokatów staje się popularna na całym świecie, ponieważ błędy lekarskie zdarzają się wszędzie. W Stanach Zjednoczonych, gdzie możliwości ratowania zdrowia i życia są nieporównywalnie większe niż u nas, w rezultacie błędów medycznych ginie rocznie około 90 tys. chorych. Większości tych tragedii można byłoby zapobiec.

Amputacja zdrowej kończyny, materiały chirurgiczne pozostawione w ranie, utrata wzroku po operacji zaćmy, niewykonanie cięcia cesarskiego na czas, nierozpoznanie guza piersi na zdjęciu mammograficznym to najczęstsze i tragiczne zdarzenia, które zawsze najbardziej bulwersują opinię publiczną. Ich rezultatem jest z reguły publiczne linczowanie lekarza, bezpośrednio odpowiedzialnego za zaistniałą tragedię.

Według raportu opublikowanego przez Instytut Medycyny w Stanach Zjednoczonych każdego roku dochodzi do 40–90 tys. zgonów spowodowanych błędami, których można było uniknąć. Warto dodać, że liczba ta odnosi się tylko do błędów popełnionych w szpitalach – poza statystyką pozostała praktyka prywatna, przychodnie i domy starców. Nie był to pierwszy w Ameryce raport na ten temat. W artykule opublikowanym w „New England Journal of Medicine” w 1991 r. autorzy poddali analizie grupę przypadkowych pacjentów wypisanych ze szpitali nowojorskich w 1984 r., która wykazała, iż około 4 proc. osób poważnie ucierpiało na skutek błędów medycznych. Biorąc pod uwagę liczbę i czas hospitalizacji w USA autorzy oszacowali, iż równa się to 180 tys.

Polityka 29.2000 (2254) z dnia 15.07.2000; Społeczeństwo; s. 70
Reklama