Archiwum Polityki

Ludzie i ich cienie

Każdy, kto żył w Polsce w latach 80., wiedział, że zdelegalizowana po wprowadzeniu przez władze PRL stanu wojennego Solidarność istnieje i walczy; czytał ulotki i bezdebitowe książki, brał udział w demonstracjach bądź przynajmniej je widział. Ale po latach niewiele można się o Solidarności podziemnej dowiedzieć.

Legendę „S” sprowadzono do kilku ikon, z których najważniejsza i prawie jedyna to Sierpień 1980 r. W mniejszym stopniu istotna dla Solidarności była wiosna 1989 r., jako że o sens porozumień okrągłostołowych toczy się dzisiaj wielki spór, chyba coraz bardziej gorący, bo znakomicie wpisuje się on w narzucaną politykę historyczną.

Andrzej Friszke, który wraz z dobranym zespołem (Konrad Knoch, Ewa Zając, Łukasz Kamiński, Leszek Olejnik, Bartosz Kaliski, Paweł Sowiński, Marek Kunicki-Goldfinger i Błażej Sowiński) podjął się trudu wypełnienia tej luki poznawczej („Solidarność podziemna 1981–1989”), sam się zdziwił, jak ta luka jest olbrzymia i jak niewiele powstało do tej pory opracowań rzetelnych, wykorzystujących dostępną bazę źródłową. To rzeczywiście jeden z zadziwiających fenomenów polskiej pamięci zbiorowej, ta swoista niepamięć, skorelowany zresztą z tym, że przeżycia solidarnościowe wielu milionów Polaków nie przyniosły także znaczących świadectw i dzieł w kulturze i sztuce, z jakimiś wyjątkami oczywiście.

„Solidarność – pisze Friszke – zmieniła Polaków i Polskę, rozsadziła struktury komunistycznego państwa, zachwiała jego legitymizację, stworzyła przesłanki przejścia do nowego demokratycznego ładu i wyzwolenia się Polski z zależności od Związku Sowieckiego. Chociaż 13 grudnia 1981 r. nastąpiła próba zablokowania tych przemian, zniszczenia Solidarności i odbudowy systemu realnego socjalizmu, to jednak powiodła się ona tylko częściowo. Pozostał silny potencjał oporu i odmowy partycypacji w strukturach systemu oraz uformowało się rozległe podziemie”.

Friszke kładzie zatem przede wszystkim nacisk na wielką przemianę społeczną lat 1980–81, która po pierwsze ujawniła myśli i uczucia Polaków, ale też przydała im nowe formy (w tym polityczne) i nowy wyraz.

Polityka 33.2006 (2567) z dnia 19.08.2006; Historia; s. 71
Reklama