Ministerstwo Zdrowia samo wpadło w pułapkę, którą zastawiło na dyrektorów placówek medycznych. Do tej pory to właśnie oni musieli tłumaczyć się przed ministerstwem z omijania prawa „dla dobra pacjentów”. Teraz władze resortu zdrowia, którym NIK zarzuca bezprawne wydawanie pieniędzy podatników (m.in. 239 mln zł na zakup leków, implantów, endoprotez), tłumaczą: „Działamy w warunkach poligonu. Naruszaliśmy prawo dla dobra chorych”. A kto odpowiada za to, że zamiast spójnego i przejrzystego systemu ochrony zdrowia od półtora roku mamy właśnie poligon?
Polityka
26.2000
(2251) z dnia 24.06.2000;
Komentarze;
s. 13