Historia Wrocławia przez całe lata przedstawiana była – i nadal tak jest postrzegana – jako historia miasta rozdartego między Polskę i Niemcy, które przez dziesięć wieków wydzierały go sobie z rąk. Wrocław w istocie jest największym miastem w dziejach ludzkości, które przeszło całkowitą wymianę mieszkańców, które nie zmieniając swej długości i szerokości geograficznej należało do czterech różnych państw i czterech różnych narodów.
Tysiąc z plusem
Obchody milenium nie oznaczają wcale, że wszystko zaczęło się dokładnie tysiąc lat temu. Rok 1000 to tylko pierwsza zapisana w kronikach data. Zapisana przy okazji słynnego zjazdu, kiedy to powołanemu świeżo arcybiskupstwu w Gnieźnie podporządkowano między innymi diecezję wrocławską i biskupa Jana. Oznacza to, że osada w tym miejscu istniała już wcześniej, co więcej – dominowała w całym regionie, skoro miała biskupa.
Był to gród czeski i od imienia czeskiego księcia – Wrocisława (Vracislava) – wziął nazwę. Do powstającego państwa Piastów włączył go Mieszko ok. 980 r., ale jeszcze przez cały wiek XI był Wrocław terytorium spornym. Kazimierz Odnowiciel musiał 5 kilogramami złota i 85 kilogramami srebra opłacać każdego roku polskość miasta. Później, prawie do połowy XIV w., Wrocław należał bezspornie do państwa Piastów, choć pod koniec tego okresu nawet ci, którzy chcieli przywdziać koronę królów Polski, mieli w sobie więcej krwi niemieckiej niż polskiej i chętniej posługiwali się językiem swych niemieckich matek. Potem przez dwieście lat miasto należało do Korony Czeskiej, kolejne dwa wieki do państwa Habsburgów, wreszcie między połową XVIII w. a rokiem 1945 do państwa pruskiego, a następnie do zjednoczonych Niemiec.