Państwo chętnie zwraca wspólnotom religijnym majątki przejęte w czasach PRL. Ale wykonanie tych decyzji spada na samorządy, które nie za bardzo mają z czego oddawać. I nie bardzo chcą.
Skala niezaspokojonych roszczeń polskich Kościołów jest ogromna. Sprawy związane ze zwrotem utraconych majątków są rozpatrywane przez specjalne komisje, w których zasiadają w równej liczbie przedstawiciele danego Kościoła oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wniosków o zwrot mienia są tysiące, pozytywnie rozpatrzono dotychczas kilkaset. Prawo stanowi, że nie można odzyskać majątku, który dziś jest w rękach osób trzecich lub Kościołów innych wyznań.
Niezłym przykładem kłopotów z rewindykacją mienia jest Łomża, gdzie skupiły się roszczenia kilku wyznań.
Polityka
39.2006
(2573) z dnia 30.09.2006;
Gospodarka;
s. 42