Powiada się, że mamy świetnych reżyserów, ale nie mamy kinematografii. Bywają wybitni sportowcy, ale brak nam masowej kultury fizycznej. Nie inaczej jest z architekturą. Dobrych projektantów wskazać nietrudno. Ale pejzaż polskich miast przypomina koszmarny sen pijanego urbanisty. Wiele popsuła socjalistyczna zabudowa. Resztę, zamiast chronić, skutecznie dorzyna wolny rynek. A okazałe i piękne budowle, które od czasu do czasu tu i ówdzie powstają, są jak jedwabne łaty na wyświechtanym fartuchu – zamiast ozdabiać, tylko podkreślają mizerię.
Piotr Sarzyński, [wsp.] Edyta Gietka
30.09.2006