„Moja córeczka”, TVP 2
Teatry nieustannie grają Tadeusza Różewicza: niedawno w krakowskim Starym Kutz zrealizował „Spaghetti i miecz”, obecnie przygotowuje w Narodowym „Na czworakach”, w telewizji mieliśmy jakiś czas temu spektakl „Stara kobieta wysiaduje” w reżyserii Bajona, a w zeszłą niedzielę „Moją córeczkę”, adaptację opowiadania z 1964 r. Utwór nie należy z pewnością do największych dzieł, jakie wyszły spod pióra tegorocznego laureta nagrody Nike, a jednak okazało się niespodziewanie, iż brzmi teraz bardziej współcześnie niż w czasach, kiedy powstał.
Polityka
51.2000
(2276) z dnia 16.12.2000;
Tele Wizje;
s. 103