Mówi się, że na świecie przyjęto zasadę: żadnego paktowania z terrorystami, żadnych wobec nich ustępstw. Nie wolno bowiem tworzyć wrażenia, że bandyci mogą szantażować rządy. Dlatego Indie znalazły się na cenzurowanym, gdyż wypuściły z więzień trzech groźnych ekstremistów kaszmirskich i pozwoliły bezkarnie oddalić się przestępcom, którzy porywali samolot i zabili pasażera. Ale oprócz zasad jest też zdrowy rozsądek. Rząd indyjski postanowił ratować życie 160 ludzi, pasażerów i załogi samolotu, puszczając przestępców wolno, gdyż był postawiony pod ścianą. Nie miał żadnych innych możliwości działania. Terroryści przetrzymywali samolot w Afganistanie, na terytorium nie tylko obcym, ale w dodatku znajdującym się w rękach ludzi jawnie wrogich Indiom. Można przypuszczać, że interwencja na tym terytorium, jeśli w ogóle do pomyślenia, zakończyłaby się śmiercią pasażerów. Rząd talibów w Afganistanie uznają tylko trzy kraje na świecie (Arabia Saudyjska, Pakistan, Zjednoczone Emiraty Arabskie). To te rządy, a zwłaszcza Pakistan, powinny pokazać opinii światowej, że zwalczają terroryzm.