Archiwum Polityki

E-wikingowie nadchodzą

„Od wściekłości Normanów, wybaw nas Panie”, modlono się na wybrzeżach Brytanii na przełomie poprzednich tysiącleci. Tysiące funtów srebra i złota płacono w okupie, żeby uśmierzyć gniew rozbójników. Dziś złoto Anglii znów znalazło się w niebezpieczeństwie. Potomkowie wikingów ze Sztokholmu prowadzą od kilku tygodni atak na giełdę (London Stock Exchange), czyli najświętszą instytucję londyńskiego City.

Stosunkowo niewielkie szwedzkie przedsiębiorstwo OM usiłuje dokonać tzw. wrogiego przejęcia większości akcji londyńskiej giełdy. „Wikingowie znów nadchodzą”, alarmuje „The Sunday Times”. Tygodnik „The Economist” przedstawia te działania jako najbardziej śmiałą akcję, jaką Szwedzi podjęli w Anglii od 842 r., kiedy to łodzie wikingów pojawiły się na Tamizie.

Szwedzki dyktat

Wikingowie opanowali przed wiekami północną hemisferę właśnie dzięki swym smukłym łodziom, nazwanym niedawno przez panią Hillary Clinton „Internetem roku 1000”. W 2000 r. mają oni znów broń dającą im przewagę nad znacznie liczniejszym i bogatszym przeciwnikiem. Sztokholmska grupa OM, w której udziały ma szwedzkie państwo, wypracowała najbardziej zaawansowany w świecie elektroniczny system handlu akcjami. To nic, że jej obroty są jeszcze siedem razy mniejsze niż londyńskiej giełdy. Faktyczna wartość giełdowa OM dzięki technologicznej przewadze jest większa. Być może londyńska giełda odeprze ataki, lecz nikt w handlu akcjami nie będzie mógł w przyszłości pozostać obojętny wobec szwedzkiej techniki, twierdzą eksperci finansowi. Zapoczątkowane już tworzenie się europejskiej giełdy będzie się odbywało pod dyktando Szwedów.

Skandynawia przewodzi Europie w technologicznej rewolucji, która zdominuje wczesne lata dwudziestego pierwszego stulecia – twierdzi szef sztokholmskiego biura „Financial Times” Christopher Brown-Humes. Sztokholm stał się, zdaniem wielu światowych pism, internetową stolicą Europy.

Dzięki rozwojowi elektroniki Szwecja i Finlandia wydostały się z ciężkiej zapaści ekonomicznej początku lat dziewięćdziesiątych. Rozpaczliwa obrona wartości szwedzkiej waluty, z podniesieniem stopy oprocentowania kredytów do 500 proc.

Polityka 42.2000 (2267) z dnia 14.10.2000; Gospodarka; s. 68
Reklama