Archiwum Polityki

Powrót do przeszłości

Dla wielu młodych ludzi na całym świecie historia ma głównie postać... gier komputerowych. To one kształtują wiedzę i wyobraźnię. Na dobre i na złe.

Na ekranie monitora wnętrze małej barki desantowej, w niej drużyna amerykańskiej piechoty w mundurach i z uzbrojeniem z 1944 r. Nagle rampa opada, żołnierze wyskakują do wody i starają się jak najszybciej dotrzeć do brzegu. Przed nimi plaża usiana kozłami przeciwdesantowymi, dalej bunkry, wysoki klif i gniazda karabinów maszynowych.

Konsument kultury masowej rozpozna tę scenę bez trudu – to amerykański desant na plaży oznaczonej kryptonimem Omaha 6 czerwca 1944 r., podczas którego zginęło ok. 3 tys. Amerykanów. Najprawdopodobniej jednak nie wie, że był to tragiczny wyjątek, a lądowanie na pozostałych czterech normandzkich plażach przebiegło zgodnie z planem. Nie wie, gdyż po książkę Corneliusa Ryana „Najdłuższy dzień” sięgają jedynie ludzie interesujący się historią, pozostali zdobywają wiedzę o II wojnie światowej głównie z filmów i gier komputerowych.

Szczególnie ta ostatnia, najmłodsza, ale coraz bardziej powszechna i ekspansywna dziedzina popkultury zaczyna z wolna zastępować tradycyjne nośniki informacji, przejmując ich rolę w kształtowaniu powszechnej świadomości historycznej. Gra potrafi wciągnąć na kilka dni, a nawet tygodni. To rozrywka interaktywna, gracz nie jest biernym obserwatorem wydarzeń, lecz ich inicjatorem. Bez jego działania nie będzie reakcji. Jeżeli gracz sprawnie nie poprowadzi żołnierzy, nigdy nie zdobędzie plaży Omaha.

Polska–Niemcy, kto zaczął?

Scenarzyści gier komputerowych uwielbiają historię – to tu, obok świata fantastyki, najchętniej umieszczają swoje opowieści. Kilka tysięcy lat dziejów cywilizacji daje, zdawałoby się, nieograniczone możliwości fabularne. Jednak cały ten okres, inaczej niż historycy, producenci gier dzielą zaledwie na dwie epoki, z 1939 r. jako cezurą. Po jednej stronie mamy egipskie piramidy, Aleksandra i Cezara, wyprawy krzyżowe i odkrycie Nowego Świata, po drugiej – II wojnę światową.

Polityka 49.2006 (2583) z dnia 09.12.2006; Kultura; s. 76
Reklama