Archiwum Polityki

Zgoda na okrucieństwo

Bogdan Loebl znany jest szerszej publiczności przede wszystkim jako autor słów licznych przebojowych piosenek bluesrockowego zespołu Breakout, ale ten poeta i prozaik ma przecież w dorobku dziewięć poważnych tomików lirycznych, dwa zbiory opowiadań, sześć powieści, a także liczne słuchowiska radiowe, reportaże czy artykuły prasowe. Jednak nawet na tle tak bogatego i wszechstronnego dorobku jego najnowsza książka – powieść „Złota trąbka” – może stanowić zaskoczenie. Dodajmy – pozytywne. Opowiada ona historię osnutą luźno na autobiograficznych doświadczeniach dorastania kilkunastoletniego chłopca z mieszanego polsko-ukraińskiego małżeństwa, który mieszka wraz ojcem leśniczym i matką gospodynią domową gdzieś w lasach zagubionych pomiędzy Lwowem a Stanisławowem.

Jest upalne lato 1939 r. i w powietrzu czuć nawet na tak zagubionej prowincji napięcie związane z komplikującą się sytuacją międzynarodową. Loebl opiera się pokusie z jednej strony – konstruowania jakiejś panoramy polityczno-historycznej, z drugiej zaś – czegoś na kształt awanturniczej powieści dla młodzieży w duchu „Księgi urwisów”. W istocie jest to przede wszystkim opowieść o kształcie konfliktu polsko-ukraińskiego na tych terenach, który rejestrują oczy niewinnego chłopca niemogącego zrozumieć, dlaczego ludzie odmiennych religii i odmiennych (ale jakże do siebie podobnych!) języków mogą się tak bardzo nienawidzić i być jednocześnie sąsiadami.

Siła powieści Loebla tkwi po pierwsze, w unikaniu dosłowności. Sprzyja temu pokazywanie świata z perspektywy owego nieletniego bohatera, pełnego delikatności i zaufania do ludzi. I podobnie subtelna, metaforyczna, miejscami poetycka jest ta historia. Groza, dramat i tragedia, które znamy z historii, a które przypomniały nam niedawne obchody 60 rocznicy wołyńskich wydarzeń, są tu obecne w postaci mglistych (a jednocześnie jakże sugestywnych!

Polityka 33.2003 (2414) z dnia 16.08.2003; Kultura; s. 47
Reklama