Archiwum Polityki

Czy fuzja wypali?

Jeszcze w czerwcu minister skarbu ma ogłosić decyzję w sprawie sposobu prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Naprawdę chodzi o to, czy Rafinerię przejmie Orlen, czy też powstanie konkurencyjna wobec Orlenu Grupa Lotos. To będzie jedna z najtrudniejszych decyzji nowego ministra.

Związkowcy z Rafinerii Gdańskiej (RG), która właśnie zmieniła nazwę na Lotos, uważają, że połączenie z Orlenem jest dziś jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Apeluje o to w liście do prezydenta Kwaśniewskiego przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność RG Andrzej Cenacewicz. Na poparcie swej tezy dołącza listę najważniejszych fuzji w branży naftowej. Okazuje się, że wszyscy się łączą: British Petroleum przejął Amoco, Castrola, Arco, Arala. Brytyjsko-holenderski koncern Shell kupił Enetrprise Oil, a potem niemiecką sieć DEA. Total połączył się z Petrofiną, potem jeszcze wchłonął Elfa tworząc koncern Total Fina Elf.

O połączenie Gdańska z Płockiem zabiegają nie tylko związkowcy, ale także kolejne zarządy Orlenu. Obie firmy są ze sobą związane w sposób naturalny – argumentują. Korzystają z tej samej rury, którą płynie rosyjska ropa, mogą więc wspólnie zaopatrywać się, negocjując lepsze ceny. Mogą wspólnie rozwijać sieć handlową. Rafineria ma silną pozycję na rynku olejów silnikowych, może więc stanowić ważne wzmocnienie oferty Orlenu. Zyska także największy akcjonariusz Orlenu, czyli Skarb Państwa, który dysponuje pakietem 28 proc. akcji. Decyzja o fuzji sprawi, że giełdowa wartość nowej spółki wzrośnie nawet o miliard złotych. Tymczasem decyzja o stworzeniu w Gdańsku konkurencyjnego ośrodka oznaczać będzie spadek wartości Orlenu. Jakże tak – obniżać wartość własnego majątku?!

„To jest klucz do przyszłości Orlenu – przekonuje w jednym z wywiadów Jan Kulczyk, najbardziej wpływowy prywatny akcjonariusz PKN Orlen. – Po pierwsze w tym biznesie należy łączyć, a nie dzielić (...). Fuzja Orlenu z Gdańskiem dałaby nam pozycję rynkową, która pozwoliłby siąść do stołu z akcjonariuszami MOL, ÖMV i innych firm”.

Polityka 23.2003 (2404) z dnia 07.06.2003; Gospodarka; s. 48
Reklama