Archiwum Polityki

Który skrzywdziłeś...

Czy w Polsce można skorzystać z doświadczeń zagranicznych komisji prawdy i pojednania, które miały pomóc goić rany społeczeństw poddanych dyktaturom? W ponad 20 krajach – od RPA i Salwadoru przez Bośnię po Timor Wschodni – podjęto taką próbę, więc jest co przemyśleć i do czego się odwołać.

Jerzy Wartak, górnik kopalni Wujek, zdobył się na rzecz zaskakującą. Niedługo po śmierci papieża Polaka pojechał na rozmowę z gen. Wojciechem Jaruzelskim o pojednaniu. Kiedy 23 lata temu gen. Jaruzelski ogłosił stan wojenny, Wujek zastrajkował, Wartak był jednym z przywódców oporu kopalnianej Solidarności. Strajk zdusiła milicja, zabijając 9 górników. Wartak wraz z innymi liderami stanął przed sądem i został w trybie doraźnym skazany na 3,5 roku więzienia. W wolnej Polsce skazani górnicy zostali uniewinnieni, a o pacyfikacji Wujka można dziś czytać i mówić swobodnie, ale nie udało się, jak dotąd, osądzić i skazać mocodawców ani wykonawców zbrodni.

Koledzy z kopalni Wujek gest Wartaka przyjęli chłodno (patrz art. „Przebaczyć, ale komu?” Polityka 19). Jak go ocenić: jako imponujący akt odwagi czy dowód naiwności – pobożne życzenie, że generał i inni dostojnicy i funkcjonariusze PRL zaczną nagle mówić całą prawdę o tragedii stanu wojennego, a może jako akt zdrady wobec poległych górników? I na czym miałaby polegać polska komisja prawdy i pojednania? Pomysł, żeby ją stworzyć, jako pierwszy zgłosił arcybiskup Józef Życiński, teraz w tym duchu odezwali się gen. Jaruzelski i Lech Wałęsa.

Podobne wątpliwości i nadzieje budziły takie komisje w krajach, gdzie po upadku dyktatury zastanawiano się, co zrobić z balastem przeszłości. Zapomnieć? Ale zapomnieć się nie da. Przebaczyć? Ale przebaczyć można tylko we własnym imieniu. Osądzić? Ale w jaki sposób, by uniknąć zarzutu, że to sąd zwycięzców, więc nie do końca bezstronny, a przecież sprawiedliwość musi mieć zasłonięte oczy. Nie istnieje jedna recepta na uporanie się ze szkieletami w szafie.

8 milionów do lustracji

Komisje prawdy tworzono po upadku reżimów, których miejsce zajmowała demokracja lub przynajmniej jej zalążek.

Polityka 20.2005 (2504) z dnia 21.05.2005; Raport; s. 4
Reklama