Archiwum Polityki

Szpieg mimo woli

Do aresztu na Rakowieckiej, na dwa lata, trafił pod koniec epoki Gierka. Francuska prasa donosiła, że stał się ofiarą politycznej intrygi. Dostał 5 lat, ale zaraz po wyroku cichaczem go zwolniono. Wolność zawdzięczał pośrednio Valéremu Giscardowi d'Estaing i Leonidowi Breżniewowi. Teraz domaga się prawdy o przeszłości i odszkodowania.

Na ulicy Marsylskiej w Paryżu zwą go mesje André Glowczewski. Na Żelaznej w Warszawie – zwyczajnie: pan Andrzej Główczewski. Obywatel Polski i Francji, żyje trochę tam, trochę tu, cały czas w drodze. Jak na 80-letniego człowieka wykazuje niespożytą energię. Na wstępie zawsze pyta: – No, ile mam lat, na ile wyglądam?

Sprawy są starej daty, przedwojenne, wojenne i peerelowskie. Główczewski, od kiedy przeszedł na emeryturę, cały swój czas poświęca odgrzebywaniu przeszłości. Przed wojną jego rodzina była w Warszawie znana. Dziadek Władysław założył zakład litograficzny, przejął to później ojciec Kazimierz. Litografia mieściła się w ich rodzinnej kamienicy przy Chmielnej 18. Tam wydrukowano pierwsze nakłady „Koziołka Matołka” z ilustracjami Walentynowicza. Tuż przed wybuchem wojny to na Chmielnej odbito słynny plakat „Wara” (ostrzegający Niemców, aby nie podnosili rąk na Polskę). Po wojnie Główczewskim odebrano kamienicę i zakład. Cenne maszyny drukarskie po prostu rozbito, a kamienie litograficzne wyrzucono na śmietnik.

Lista krzywd

Andrzej Główczewski działa metodycznie. Najpierw odzyskał kamienicę przy Chmielnej. Dla siebie i brata Jerzego, architekta mieszkającego na stałe w USA. Kamienica była zrujnowana, więc ją sprzedali.

Następne kroki skierował do IPN. Wystąpił o status pokrzywdzonego dla siebie i nieżyjącej mamy Józefiny z domu Bernhard. Mama była Francuzką. Ojciec Andrzeja poznał ją we Francji, przywiózł do Polski. Ojciec zmarł przed wojną, ale Józefina już do ojczyzny nie chciała wracać. Pozostała na Chmielnej. Po wojnie padła ofiarą stalinowskich czystek. Aresztowano ją pod zarzutem szpiegostwa. Sprawę nadzorowali osobiście płk Józef Różański i prokurator Maria Wolińska.

Polityka 16.2005 (2500) z dnia 23.04.2005; Kraj; s. 42
Reklama