Archiwum Polityki

Nocny kontakt z czym bądź

Rolę anachronicznych i nieopłacalnych (analogowych, rzec można) domów kultury przejęły kafejki internetowe, więc rodzice są szczęśliwi, że dziecko nie stoi na klatceschodowej ani pod sklepem, a zamiast tego poznaje świat za pomocą sieci. Socjologowie wtórują: za niewielkie pieniądze tworzy się zrąb obywatelskiego społeczeństwa sieciowego. Nowe wartości, nowe możliwości. Gdyby zajrzeli do Cafe Druid, dajmy na to, zrozumieliby szybko, że działalność jest może rewolucyjna, a na pewno nieskrępowana.

Załoga kawiarenek internetowych na warszawskim dworcu PKP opowiada o nonstopach. Nonstop to osoba, która siedzi przed ekranem całą dobę i dłużej. Z kafejki Piąta Strona Świata rekordzista wyszedł po pięciu dniach. W międzyczasie wychodził do toalety albo żeby kupić szybkie jedzenie. Czatował i grał. – Oszołom – podsumowuje Piotr Rytowski, zatrudniony w Piątej.

Zazwyczaj bowiem normą jest nocka, czyli dziesięć godzin przed monitorem za jedyne 20 zł dla fanów gier oraz miłośników internetowego hazardu. Stali bywalcy mogą kupować karnety na kredyt, pieniądze oddają po wypłacie.

Atrakcją dworca są także prostytutki.

Rytowski: – Za pomocą Internetu umawiają się z klientami. Korzystają z czatów Onetu i Wirtualnej Polski. Zdarza się, że głośno komentują walory klientów i chwalą się, że idą „na górę” do pracy. Za godzinę znów są na czacie.

Ostatnio atrakcji dostarczyła policja. Z Internet Cafe 24 w Galerii Zachodniej Dworca policjanci wyprowadzili niedawno skutego kajdankami mężczyznę. Jeden z pracowników zadzwonił na komisariat po tym, jak z drukarki wysuwać zaczęła się dziecięca pornografia.

Dworzec Centralny jest dowodem na to, że w biznesie kawiarenkowym nie można się nudzić. A także, że mimo ekspansji stacjonarnego Internetu w prywatnych mieszkaniach, przytulne, anonimowe stanowisko w miejscu publicznym ma spokojną przyszłość.

Miła oku ewolucja

Dłuższa obecność w cyberkawiarnianym biznesie krakowskim oraz wykształcenie socjologiczne pozwala Jackowi na refleksję ogólną. Margines w biznesie stanowią wysyłacze pilnych maili do rodziny czy znajomych za granicą (turyści) lub użytkownicy nastawieni bardziej naukowo (ambitni). Przeważają stali klienci, obecni u Jacka już od kilku dobrych lat, którzy przechodzą miłą dla oka ewolucję.

Polityka 10.2005 (2494) z dnia 12.03.2005; Na własne oczy; s. 108
Reklama